Witam serdecznie
Przeczytałem Pana artykuł. Świetne logiczne wnioskowanie, ale nie zawsze się z Panem zgadzam. Choć mi trudno na dyskusję bo nie mam wyników i nie uczestniczyłem w nich.
Mimo wszytko sobie pozwolę, w miarę moich możliwości, na... a niech będzie quasi-polemikę z Panem.
Jestem ciekawy czy wśród grup focusowych były grupy osób, które nie brały udziału w poprzednich wyborach.Porównanie ich reakcji mogłoby być podobne ale i diametralnie różne, zmieniające całkowicie postrzeganie Lecha Kaczyńskiego przez Nowy Elektorat. LK mógłby też zagrać na ostre zwiększenie frekwencji swojego tradycyjnego elektoratu. Może tez próbować pozyskać elektorat całkowicie mu dotychczas obcy.
Może się więc okazać, że wahania struktury (i frekwencji) elektoratów obu kandydatów będzie decydujący.
Nie wziął Pan też pod uwagę , że wielu młodych ludzi jest jednak rozczarowanych nierealizowaniem obietnic przez Tuska. To rozczarowanie będzie przeniesione może nie liniowo) ale na każdego kandydata namaszczonego przez Tuska!
W takiej sytuacji pojawia się np. Andrzej Olechowski, który może przejąć elektorat młodych, gniewnych i wykształconych! Stąd może jest i tak, że A. Olechowski czeka teraz na rozwój wypadków.
I nie sadzę raczej - w przeciwieństwie do Pana przewidywań potencjalnych ruchów Tuska - aby On rozpoczął jednocześnie kampanię parlamentarną wyciagajacą szeryfa Jarosława z obecnej nieobecności (sorry za zbitkę słowną, ale szeryf Jarosław Kaczyński nie po to przecież schował się w cień, żeby dał się sprowokować Tuskowi). Zresztą tu ma też istotne znaczenie Komishja Hazardowa i jej skutki a zły stan stan finansów Państwa.
Pisze Pan, że konieczne będzie znalezienie przez braci Kaczyńskich sposobu na zatomizowanie (podzielenie) społeczeństwa.
A nie wziął Pan pod uwagę, że - w zależności od kontrkandydata LK do prezydentury - to właśnie ów Kontrkandydat będzie musiał dzielić społeczeństwo?...
Po pocałunkach Dody i Szczypiornistach coś mi się wydaje, że LK z Jarosławem mogą pość tą drogą - zjednania sobie ludzi i pokazania zupełnie innej twarzy przez LK, która daleka będzie od dzielenia, ale raczej jednania ludzi. Wtedy brzydkie Kaczątko przemieni się w pięknego Łabędzia (bez śmiechu proszę - chodzi a now wizerunek).
Szkoda, że nie skonfrontował Pan większej ilości kombinacji, np z Olechowskim: LK i R. Sikorskiego.
Właśnie postać R. Sikorskiego jest tutaj dość ciekawa.
Z dwojga złego Sikorski - Olechowski Tusk może postawić na tego pierwszego.
R. Sikorski ma jedną podstawową wadę - przerost ambicji nad treścią i .... żonę Amerykankę, którą nie wiadomo czy zaakceptują Polacy.
Żona R. Sikorskiego jest sympatyczną i ciepłą wizerunkowo kobietą. R. Sikorski już zresztą pokazuje się z żoną, która nawet mówi po polsku.... bodajże wczoraj czy dzisiaj udzieliła wywiadu, gdzie z uśmiechem mówiła, że mimo obecności w partii republikańskiej głosowała na Obamę (ostry strzał sondujący żony Sikorskiego - uważam, że może być błędny bowiem oprócz tego że tak trzeba było nie potrafiła do końca wytłumaczyć dlaczego.... ale zrobiła to z wdziękiem).
Zapewne teraz będziemy widzieć często Sikorskiego z żoną a firmy badawcze trochę zarobią, bo Tusk chyba z dwojga złego jak już mówiłem jest skłonny wybrać Sikorskiego (oj... to będzie ryzyko dla Tuska).
I tu ciekawostka. Szanse Sikorskiego w dużej mierze zależą w tej sytuacji od Obamy. Nie wiem jak postrzegają Obamę Polacy, ale w Stanach poparcie spada mu dramatycznie. Jak to się przełoży na ocenę Obamy przez Polaków?. Kolor skóry u nas raczej nie jest istotnym walorem dodatnim skłaniającym do dokonania wyboru.
Na koniec mam też cały czas wątpliwości, co do samego startu Olechowskiego.... sądzę, że gdy focusy Sikorski z żoną Amerykanką nie wypalą, to On będzie w odwodzie. W sytuacji odwrotnej wróci na swoje dawne pozycje.
Pozdrawiam
P.S. Akcenty polemiczne i dyskusyjne z Panem N. Maliszewskim oparłem tylko na lekturze jego artykułów. Nie posiadam żadnego kompletu jego badań, ale miło było mi pobawić się we wróżenie....
